czwartek, 13 sierpnia 2015

Ksiądz kontra (ex)prezydent

Ostatnio w mediach zrobiło się głośno o księdzu, który na Mszy mówił, że prezydent podpisujący ustawę o in vitro nie powinien zostać dopuszczony do Komunii.

Z jednej strony jest to dla mnie bardzo przykre, ponieważ moim zdaniem nie jest to temat do poruszania na Mszy, a ksiądz, który to zrobił powinien się zastanowić z jakiego powodu ludzie zbierają się w niedzielę w Kościele.

Ja przychodzę tam, żeby wysłuchać Słowa Bożego, Ewangelii, Ich wytłumaczenia i interpretacji w kazaniu. A nie po to, żeby słuchać przekonań politycznych księdza. Może sobie założyć bloga, takiego jak ten, żeby dać upust emocjom.

Ja widzicie krytykuję tylko sposób, w jaki ów ksiądz dał upust swoim przekonaniom, a nie im samym, ponieważ technicznie rzecz biorąc... to co powiedział jest prawdą i osoby opowiadające się publicznie za in vitro, czy aborcją nie powinny mieć dostępu do Komunii aż do publicznego odwołania swoich przekonań. (Sorry, ale to nie ja, ani ten ksiądz nie wymyślaliśmy takich praw). Śmiesznym jest więc dla mnie, że księża teraz się kajają, przepraszają, błagają o litość i wchodzą poszkodowanym tam gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę tylko dlatego, że śmieli egzekwować prawa kościelne od kogoś ważnego.

Jest to doskonały przykład tego, że są ludzie równi i równiejsi.

Z drugiej jednak strony, biorąc pod uwagę rolę, jaką prezydent pełni w Polsce, co tak naprawdę mógł on zrobić z tą ustawą? Zawetować? I co potem? Wróciłaby do niego z powrotem tak, czy siak. Mamy więc tutaj impas. Ponieważ to rząd rządzi państwem a prezydentowi się obrywa. (Nie, nie jestem jego fanką, w żadnym razie go nie bronię. Staram się tylko być obiektywna)

Podsumowując... jak dla mnie obie strony dały ciała. Nie ma tutaj czerni i bieli, są same odcienie szarości.

5 komentarzy:

  1. Nie podoba mi się narracja Kościoła, która drze się jak w państwie wyznaniowym. In vitro samo zuooooo! - zdaje się słyszeć.
    Zastanawia mnie, dlaczego on woła za sumienia wszystkich? Decyduje za sumienia ateistów, buddystów, hinduistów, szintoistów, muzułmanów, neopogan, ...? Głos większości nie może decydować o mniejszościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą :) Kościół powinien wypowiadać się tylko w imieniu osób, które do niego należą :)

      Usuń
  2. Zastanawia mnie jeżeli in-vitro to taki grzech,to gdzie do tej pory byli księża.Dlaczego teraz im to dopiero nieprawością pachnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Kościół zawsze był przeciwko in-vitro, tylko media nagłaśniają teraz kontrowersyjne tematy, żeby odwrócić uwagę wyborców od problemów dotyczących państwa, które mogłyby mieć wpływ na wyniki zbliżających się wyborów

      Usuń
  3. Księża to strasznie dziwna grupa. Bardzo wiele jest im wybaczane, są traktowani niczym święci, których każde słowo jest prawdą, ogólnie rzecz biorąc doskonali. Dziwne, że nie słyszałam jeszcze o takim, który publicznie przyznałby się do błędu czy kłamstwa, chociaż to rzecz ludzka.
    Moim zdaniem każdy powinien postępować według swojego sumienia. Nikt nie powinien decydować za nikogo. Dlatego nikogo też nie oceniam co do zdania w tych dwóch sprawach.
    Pozdro.
    http://dziennikidestiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń