niedziela, 2 sierpnia 2015

Rozważania na temat rozmiaru tyłka. Pytanie o Skyrim.

Najpierw część o zadkach.

Nie wiem czy zauważyłyście (używam formy żeńskiej, bo faceci nie przejmują się takimi rzeczami), że to jak się postrzegacie zależy też od tego co jecie. Ja tak mam. Kiedy jest same zdrowe rzeczy i nie objadam się, przeglądając się w lustrze wydaję się sobie szczupła i dosyć atrakcyjna. Natomiast kiedy zjem coś niezdrowego w lustrze widzę wieloryba. Mimo, że moja racjonalna strona mówi mi, że nic nie mogło się zmienić w ciągu jednego dnia.

Jak dla mnie są gusty i guściki, więc jeśli ktoś czuje się dobrze w swojej skórze, nie powinien czuć się źle z tym, że nie odpowiada on współczesnym standardom piękna. (Darujcie sobie komentarze, że pewnie jestem brzydką grubaską). Tak długo, jak nasza waga jest zdrowa dla organizmu i akceptujemy siebie - wszystko ok.

Druga sprawa. Skyrim.

Zauważyłam wzmożenie i tak nieznacznego ruchu na moim blogu po opublikowaniu posta o tej grze. Zastanawia mnie więc, czy chcielibyście bloga tylko o Skyrim? Nie ukrywam, że nie ja bym go prowadziła, bo jestem w tym temacie jeszcze zielona. Ciekawi mnie jednak czy taki pomysł by się przyjął.

I kolejne pytania.

Czy Wy też chcieliście tak bardzo mocno zabić tego kurczaka w Białej Grani? Aż mnie skręca za każdym razem kiedy go widzę.
Czy da się jakoś odprawić tego gościa krzyczącego ciągle o Talosie także w Białej Grani. Skoro nie można go zabić ani nic... czy można sprawić, żeby się w końcu zamknął?

2 komentarze:

  1. no faktycznie jako facet nie oceniam swojej wagi po tym co jem, chociaż to ciekawy punkt widzenia, z pewnością jednak mam większe wyrzuty sumienia jeżeli jem cośniezdrowego

    OdpowiedzUsuń