środa, 16 września 2015

Moda na hejtowanie i stereotypy & One Direction

Do pisania wszystkich moich postów inspiruje mnie życie.

Słowem wstępu. Słucham raczej ciężkiej muzyki, ale mam takie okresy w życiu, kiedy chcę od niej troszeczkę odpocząć i wtedy włączam sobie telewizje na jakimś MTV (zero kryptoreklamy ludzie) i słucham tego, co akurat poleci. Taki okres mam właśnie teraz.

Ostatnio strasznie spodobały mi się dwie piosenki. I tu zaczyna się zabawa...

Jedna jest od One Direction a druga od Biebera.

Nigdy nie byłam ich psychofanką, a do Justina jestem nastawiona dosyć sceptycznie. Jednak jeżeli jakaś ich piosenka jest fajna, nie widzę powodu, żeby jej nie słuchać. Twierdzę nawet, że 1D ma pare swoich naprawdę fajnych momentów. Dawno nie śledziłam ich losów, bo jak dla mnie za bardzo wydziwiali w teledyskach i ogółem spadli na samo dno. Zainteresowałam się jednak aferą z odejściem jednego z ich członków. Ta piosenka, która wpadła mi w ucho, została nagrana już po odejściu Zayna i muszę przyznać, że brak araba w zespole dobrze im zrobił. Widzę dużą poprawę.

Chciałam te dwie piosenki przesłać mojemu chłopakowi do przesłuchania. Ale stwierdził, że nie przesłucha tego ,,bo nie" tylko dlatego, że są to piosenki tych właśnie wykonawców... no cóż.

Dlatego napisałam w tytule ,,moda na hejtowanie" szczególnie przez facetów. Popularne jest teraz zachowanie typu ,,oni wyglądają, jak pedały a ja jestem prawdziwym samczym samcem alfa i nie będę słuchał badziewia dla dwunastolatek". Tacy panowie (do których zalicza się mój luby) i pewnie niektóre panie jadą tylko i wyłącznie na stereotypach i nie dają nawet szansy ich (niektórym) całkiem dobrym utworom.

Fakt spędzają na pindrzeniu się dłużej niż niejedna laska.
Fakt wydają na ciuchy więcej niż niejedna laska.
Fakt będą w przyszłości mieli problemy z płodnością przez noszenie za ciasnych spodni.

Należy sobie jednak zadać pytanie: Czy to jak wyglądają definiuje to jak śpiewają?


Dla ciekawskich oto one:

One Direction - Drag Me Down
Skrillex and Diplo - "Where Are Ü Now" with Justin Bieber

W piosence Biebera zachwycił mnie też teledysk. Myślę, że efekt jest  niesamowity :)

Dobrej nocy życzę :)

4 komentarze:

  1. Twój luby nie posłuchał, bo artyści mało męscy? Norma.
    Kiedyś siedziałem po drugiej stronie mikrofonu i jednak bym posłuchał.
    Jednokierunkowi... hm. Narazie fajnie się słucha, ale za jakiś czas będzie denerwował jak Ellie Goulding - Love me like you do.

    Bimber - klip hipnotyzujący i tak pstrokaty, że u osób chorujących na padaczkę światłoczułą atak gwarantowany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja Bibera nie lubię. Po prostu nie trawię i tyle. Rzadko też trafiam na swojej drodze muzycznej jego kawałki. Nie słucham, nie lubię i tyle, ale też nie hejtuję. Podoba się? Słuchaj, nic mi do tego.
    Za to One Direction miało kilka kawałków, które nawet czasami mi się w główce zagnieździły i do sprzątania, kiedy to trzeba słuchać piosenek lekkich i tanecznych (no przynajmniej ja tak mam xd) włączałam między innymi ich. I nagle słyszę od koleżanki, że jak ja mogę ich słuchać, jeszcze Biber byłby okej, ALE ONI?! TE PEDAŁY?! Serio, oni się razem kąpią, w internatach było!
    Serio? No chyba nie... Piosenka nadal mi się podoba (tytułu nie przytoczę, bo najzwyczajniej w świecie nie pamiętam, włączam na YT jakąś playlistę i nie zwracam uwagi na tytuły ;p).
    A więc podsumowując w dwóch słowach - zgadzam się z Tobą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo :D Też ich słucham kiedy sprzątam! xD Ogólnie wtedy sobie śpiewam i tańczę do różnych piosenek. Tak moim zdaniem jest przyjemniej

      Usuń
    2. Mam tak samo :D Też ich słucham kiedy sprzątam! xD Ogólnie wtedy sobie śpiewam i tańczę do różnych piosenek. Tak moim zdaniem jest przyjemniej

      Usuń